Plusk, plusk… ciała jak bezwładne worki ze skór i kości spadały z klifu wprost we wzburzone morze. Plusk, plusk – jeden za drugim. Nieopodal na plaży siedziało dwóch skrybów rzetelnie opisując to wydarzenie. Jeden dokładnie opisywał przebieg całego wydarzenia, a drugi skrupulatnie zliczał ilość zderzających się z tonią wody nieszczęśników. Theta i Jota – dwóch przyjaciół opisujących coś, co za kilkadziesiąt lat zostanie nazwane przez biologów i fizyków "efektem intensywności", w tym zwariowanym świecie magii i maszyn.
– Theta, który to już dzisiaj? – rzekł, wgryzając się w błękitny owoc z którego trysnął fioletowy sok.
– Będzie 86, a to nawet nie połowa na dziś…
– Ma dzisiaj nasza Pani używanie… – Jota spojrzał na mały punkt, gdzieś kilkdziesiąt metrów od skał. Właśnie tam, na wzburzonej wodzie stała ona. Model Nefthis K90. Android klasy ultra plus. Wyposażona w najlepsze części, najlepszą bioskórę, najlepsze “wszystko”, bo na Nefthisach nikt nigdy nie oszczędza.
– NIe ma szans by długo to potrwało. Zarząd nie będzie tolerował takiego marnotrastwa surowca. Na Aphos już zamknęli fabrykę bo nie było rąk do pracy – wszystkich potopiła. Na Lykahi cała męska część nadministerstwa ziemi i surowców poszła pod wodę bo nieopatrznie przechodzili koło plaży, gdy ta odpaliła sygnał. Czarę przelała chyba jednak ta wycieczka szkolna która oberwała sygnałem – był tam podobno jeden z synów jakiegoś senatora szóstego okręgu. Mówię Ci, niewiele nam tego liczenia pozostało…
– Szkoda. Jest taka piękna, nawet odzierając ją z biociała, to w środku musi tętnić naprawdę wysoka magia…
– To Intensywność przyjacielu w czystej formie. Może nie jest tak źle, Nefthis K82 – pamiętasz?
– To ta co wciągała do płonących budynków?
– Nieee… od budynków to był K62, a 82 ściągała do klatek z dzikimi zwierzętami…
– Co to się stało z klasą ultra plus… kiedyś mobilizowały do pisania książek, sonetów, gotowania wykwintnych potraw, tworzenia wynalazków. I wtedy mieliśmy wdzięczną pracę by katologować to wszystko. Teraz tylko to liczenie trupów…
Z oddali zauważyli jak zbliża się do nich Lambda – nadzorca projektu Nefthis.
– Jak wam idzie moi drodzy?
– Właśnie rozbił się 97 Lambda. Długo to ma jeszcze potrwać?
– Ale co?
– Intensywność Nefthis.
– Przecież Nefthis jest wyłączona już od bardzo dawna, nie mieliście tego w protokole…
– No ale jak to? Przecież Ci ludzie dalej dla niej skaczą! Co to za żarty!
– Skaczą bo nie ma już Intensywności. Po co Ci cokolwiek łącznie z twoim życiem jeżeli stracisz wszystko co pcha Ciebie do przodu? Gdy Ona przestaje recytować zaklęcie , które nie ma słów. Gdy masz cel i nagle go nie masz? K90 to klasa ultra plus – z jej Intensywnością możesz zrobić wszystko. Oddaje Ci coś, o czym nawet nie wiedziałeś, że zostało Ci zabrane. Jednak gdy zabiera swoją Intenswyność to i tak jesteś już martwy w środku…
Postali tak chwilę w milczeniu wpatrując się w najpiękniejsze oczy androida, których i tak nie widzieli z tak dużej odległości, ale wiedzieli, że one gdzieś tam są pośród wzburzonych fal gdzie stała. Potem spojrzeli na siebie i ruszyli w stronę klifu.
98… 99… 100…