Profil użytkownika

jestem albo mnie nie ma


komentarze: 668, w dziale opowiadań: 518, opowiadania: 143

Ostatnie sto komentarzy

Na razie przeczytałem trzy tomy, no i oczywiście to, co pojawia się w nf. Czytanie sprawiło mi niesamowitą przyjemność, lubię takie luźne historie. Utopiec z jeziora (utopiec prawda? chyba tak) zgarnął moją sympatię. Moment, w którym Lil idzie z nim na wojnę jest moim ulubionym. Mam jeszcze trochę albumów przed sobą, więc może coś odbije ten tytuł :) 

Kto wie? >;

A czas to najważniejsza waluta, więc jakaś rekompensata jest.

 

Poprawiłem, dzięki za rozwalcowanie tekstu ;))

Kto wie? >;

Poprawiam, poprawiam i tyle tego, że dopiero jutro skończę. ;))

Kto wie? >;

Dopiero teraz to odnalazłem. Zostałem dzisiaj po raz drugi strollowany :p

Kto wie? >;

Wooo. Hej Finklo. Jak tu trafiłaś? Ten tekst już trochę wisi na portalu i nie spodziewałem się, że go ktoś jeszcze przeczyta. Dziękuję za wpadnięcie. 

Mi się zakończenie podobało, ale jakoś nie przypadło do gustu innym użytkownikom. Fajnie, że się tu pojawiłaś :))

Pozdrawiam 

Kto wie? >;

Przeczytane! Zdecydowanie trafił do mnie humor. Lubię takie dość wulgarne żarciki :p. Szkoda tych testowanych gnomów. Pozdrawiam

Kto wie? >;

Betowałem i już tam napisałem trochę zdań, ale jeszcze tutaj wrzucę opinię. 

Opko podobało mi się, dlatego że ja jako osoba, która nie ma zielonego pojęcia o obcym, dobrze się bawiłem i usytuowanie tego opowiadania w tym uniwersum nie przeszkadzało mi w czytaniu. 

Pozdrawiam 

Kto wie? >;

Hej! Misiu, jak to się stało, że to opowiadanie odkopałeś? Cieszę się, że przynajmniej trochę rozbawiło :)

Kto wie? >;

Wilk, to u mnie jest ten problem ze wcięciami. Nie wiem, czy to moja wina, czy libreoffice, ale mogę jeszcze popróbować, jeśli to duży problem.

Kto wie? >;

Trochę już napisałem w becie, ale poza też zostawię komentarz. Płynnie się czyta, humor do mnie trafił. Czego chcieć więcej? Zanim zniknę jak Arek, to udam się jeszcze do klikarni :3

Kto wie? >;

Ja tam się dobrze bawiłem. Pomysł jest oryginalny i ciekawy, lecę kliknąć. 

Kto wie? >;

Hehe, czyli moja teoria o MASKI była trafna. Podejrzane jest to, że Cezary betował tekst Ambush i powiedział, że MASKI to Finkla… 

Kto wie? >;

Przychodzę spóźniony, ale przychodzę.

Wow język. Przyznam, że przed lekturą przeleciałem wzrokiem po komentarzach. Nastawiłem się, że język będzie lovecraftowski. Jego styl wydaje mi się naukowy, skupiający się na analizie, niż na emocjach. A tutaj dostałem słowa przesycone uczuciami. Zdania tworzyły obrazy i lektura tego tekstu była przyjemnością. Tekst zdecydowanie na piórko. 

Pozdrawiam 

Kto wie? >;

Hej! 

 

To moje pierwsze spotkanie z twoimi tekstami. Jakoś wszystkie inne mnie ominęły. Liczyłem, że tekst będzie dobry i muszę przyznać, że się nie zawiodłem. Wstawki z procesem myślowym są super. Spodziewałem się, do czego zmierza to opowiadanie, ale jednak udało ci się mnie zaskoczyć. Klikam! 

 

Pozdrawiam 

 

Kto wie? >;

Takie pytanko:

 

– Wcięcia 1 cm (i nie róbcie ich tabulatorem…)

Czemu nie tabulatorem? Dobrze myślę, że chodzi o wcięcia akapitowe?

Kto wie? >;

"Miłość albo sekret komnaty audiencyjnej" to Ambush. 

Dowody:

 

-Ambush napisała wszystkie teksty na konkurs

-Nie ma komentarza Ambush pod tym tekstem

– Opko wrzucone w dzień zakończenia konkursu

– Jest wspomniany smok

– Anonim odpowiada w stylu Ambush

 

Powtórzę najważniejszy dowód, wszystkie teksty napisała Ambush, więc ten też napewno jest jej autorstwa. 

Zdemaskowana :)) 

 

PS. Komentarzy nadal mało. Szkoda, bo teksty są naprawdę jakościowe. 

 

Kto wie? >;

Bardzo ciepłe opowiadanie. Takie fajne cozy fantasy. Na początku nie załapałem humoru i był jakiś taki zgrzyt, ale szybko się wciągnąłem i spędziłem miło czas. Oczywiście, że klikam. 

Kto wie? >;

Anonimie, podobał mi się świat przedstawiony. Nimfy, elfy, trolle i rozwinięta technologia? Wow. Niby to wiele składników w jednym garze, ale jaka ta zupa wyśmienita. 

Kto wie? >;

"Opowieść o księciu Egonie" zgaduję, że autorem jest Fanthomas. Humor do niego pasuje. 

Kto wie? >;

Jury będzie miało ciężki orzech do zgryzienia, bo każdy na konkurs powstało aż tyle dobrych tekstów. 

Na początku jakoś mnie porwało. Humor nie śmieszył, fabuła nie przekonywała, ale nim w dalej w las, to tym było lepiej. Gdzieś w połowie zacząłem się dobrze bawić, dałem się wciągnąć w fabułę, żarciki kilka razy rozbawiły.

Instytut Dramatyczny to cudo. Najlepszy żart w całym tekście. :)) 

Bardzo często korzystałeś z trudnego słownictwa. Nie zmieniło, to jednak mojego odbioru, ale niektórych mogłoby zrazić. 

Najbardziej skorzystał Luca, bo to on stworzył najbardziej nieśmiertelne dzieło hehe. 

Pozdrawiam 

Kto wie? >;

Racja, komentarzy jak nie było, tak nie ma. Podorzucam swoje, już trochę przeczytałem, ale postaram się skomentować większość :)) 

Kto wie? >;

Wow, bardzo mi się podobało. Swoim opowiadaniem tworzysz szkiełko na świat i dekorujesz to fajną ironią. Lubię takie opowiadania, lustrzane odbicia naszego świata skomentowane poprzez fantastykę. Humor jest dobrze wyważony, nie przekracza granicy, a razem z absurdem sprawia, że ta opowieść to kawał dobrej zabawy. 

 

Oczywiście, że klikam i nawet spróbuję nominować do piórka, tylko nie wiem, czy w lutym można nominować opowiadania ze stycznia. Bardzo mi się podobało, więc czemu nie. 

Pozdrawiam

 

 

Edit: Ajajaj, niestety się spóźniłem. Szkoda :c

Kto wie? >;

Hejo, witaj

 

słodkie i ciepłe opowiadanie. Przeczytałem i zrobiło mi się miło na sercu. Szukałem science-fiction, ale nie znalazłem heh. Usuń podwójny tytuł bo trochę rozprasza uwagę. 

 

Pozdrawiam 

Kto wie? >;

Podobało się! Mi tam nie przeszkadzało, że na końcu jest odwołanie do relacji między ludzkich. Nawet więcej, to puenta, bez której tekst stałby się niekompletny:)) Stworzenia energetyczne zyskały moją sympatię. Morał z tego taki: nie ważne kim jesteś i tak możesz kochać fantastykę. 

Pozdrowienia

Kto wie? >;

Zastanawia mnie “Piękno i prawda”, bo autor nie odpisuje na komentarze, więc ciężko go z kimkolwiek skojarzyć.

Kto wie? >;

Hejo, czytałem to opowiadanie w papierze i nawet dobrze je pamiętam, ale uznałem, że je sobie. odświeżę. Na początku czułem się dość zagubiony, ale potem szybko zostałem porwany przez historię. Podobały mi się różnorakie wstawki. One dopełniają to opowiadanie, wyjaśniają czym jest puzzleart w przystępny sposób, przez co czytelnik nie otrzymuje infodumpa. Ogólnie opko bardzo na plus. 

 

A złote piórka nie były przypadkiem dla opowiadań roku, a srebrne dla opublikowanych, czy cos pomieszałem? 

Pozdrawiam 

Kto wie? >;

Fajnie, że konkurs się rozkręcił :)) 

Kto wie? >;

Autorem Rozkładającego się wesela może być BardJaskier. Skąd wiem? Trochę obserwowałem na tej imprezie. Jaskier wpadł później, kiedy zabawa się już rozkręciła. Wiecie jak to jest. Stałem w kącie, nikt nie zwracał na mnie uwagi, mogłem patrzeć dowoli. Poczułem dziwny zapach, zgniły? Szybko zlokalizowałem, kto go wydzielał i patrzyłem dalej. Bard był jakiś nieswój. Mało brakowało, a wdałby się z kimś w bójkę. Chyba z bliźniakami CC, bo ci go podobno oszukali. Na razie tylko obserwuje. Dzisiaj ciąg dalszy zabawy, może dowiem się czegoś więcej.

Kto wie? >;

Smoki są bardzo fajne. Najbardziej takie duże z wielkimi skrzydłami i ogromnymi kłami o.o

Kto wie? >;

Czuj się obserwowany 0.0

Każde twoje słowo będzie zapisywane i analizowane pod kątem tej sprawy

Kto wie? >;

Idąc ulicą usłyszałem szepty, że Skok na ślub to Baśka. Podobnie pisze dialogi, a na portalu pojawia się, co jakiś czas, dlatego nazbierało się pięć komentarzy bez odpowiedzi. Tak słyszałem, tylko powtarzam. 

Kto wie? >;

Lubię historie budowane na dialogach, bo są dynamiczne i szybko się je czyta. Tutaj się nie zawiodłem, dobrze się bawiłem. 

Fabuła jest pokręcona, jest dziwnie, ale to dobrze. Nie każdemu coś takiego przypadnie do gustu, ale mi przypadło. :)) 

Mam pewne podejrzenia, kto może być autorem hehe

 

Klikam i pozdrawiam

Kto wie? >;

Potrzebowałem chwili, żeby wdrożyć się w tekst, ale potem już wszystko szło gładko i dobrze się bawiłem. 

Temat jest ciekawy i mocno intrygujący. Wciągnąłeś mnie anonimie, hehe. Humor do mnie przemówił, żarty były wymierzone w punkt. 

To jak Gertruda uznała, że poślubi Alojzego bardzo się spodobało, ale w samym zakończeniu coś mi zazgrzytało. Może było trochę za szybkie, nie wiem. Jakoś go nie zrozumiałem. (Nawiązanie do kultowego filmu tak, ale nie znalazłem zbytniego sensu?) 

Ale i tak miło spędziłem czas, więc klikam. 

 

Pozdrawiam 

Kto wie? >;

Napisałem, wyjaśniając moje zagubienie. Pani odpisała dość szybko przeprosiła i przesłała umowę. Sprawę uważam za zamkniętą. Dzięki wam za radę i pomoc. Były pomocne, zawsze dobrze usłyszeć coś od osoby bardziej doświadczonej :)) 

Kto wie? >;

Może jakiś nabór do tematycznej antologii o.o w ramach akcji reklamowej?

Zerkam sobie czasem, co tam piszecie i w sumie wygląda to fajnie. A co z instagramem? Z tego co wiem wstawiając coś na facebooka można od razu wstawić to samo na instagram, (albo wstawiając na instagram od razu na facebooka? Nie pamiętam) a niektórzy bardziej go preferują. Myślę że może to poszerzyć grono odbiorców. Instagram jest bardziej anonimowy i łatwiej jest tam zachęcić ludzi do podania dalej posta, czy polubienia – taka moja opinia. 

Kto wie? >;

No wiem, samo wysłanie regulaminu było demaskujące. Zapytałem, bo ciekawe jak mieli inni, którzy również byli przez nich publikowani. Może tylko przesadzam i np dostanę umowę za rok, ale dostanę. 

Kto wie? >;

Mesembri:

 

Racja, zapomniałem o tym wspomnieć.

 

Wilk:

 

Widzę, że rozszyfrowałeś o kogo chodzi, ale nie dziwię się, bo wstawiłem tutaj regulamin.

Miałeś z nimi jakiś kontakt? 

Kto wie? >;

To jest mało konkretne – odsyła do innego dokumentu. Masz do niego dostęp?

Szukałem, szukałem i najwidoczniej nie mam.

 

Pomów z berylem – to jest jego specjalność, o ile wiem.

Dzisiaj napiszę do niego w wiadomości prywatnej.

 

 

Gdzieś tam liczę, że może w pewnym momencie wyślą mi wreszcie tę umowę, ale chyba to jedynie nadzieja.

Kto wie? >;

dogsdumpling:

 

z regulaminu:

 

 Autorzy opublikowanych w czasopiśmie prac otrzymają honorarium autorskie zgodnie z polityką wydawcy czasopisma. 

Kto wie? >;

Gravel, 

 

tylko w tym przypadku publikacja była nagrodą konkursu więc zbytnio nie miałem jak zachować żadnej karty przetargowej. 

Myślę, że najpierw spróbowałbym ostatni raz wyjaśnić to z nimi. a dopiero potem wyciągnąć ciężkie działa. 

Kto wie? >;

Regulamin:

 

1. Pełne prawa autorskie pozostają przy Uczestniku konkursu, jednocześnie zgłaszając pracę konkursową do konkursu Uczestnik udziela niewyłącznej, bezterminowej, bezpłatnej i nieodwołalnej licencji obejmującej Polskę i cały świat, która pozwala Organizatorowi na: 

a) publikowanie pracy konkursowej w formie druku i/lub w formie cyfrowej (w tym w sieci Internet, również w formie wideo lub w formie dźwiękowej), a w szczególności w “x”, w portalu x (x.com), x, w innych mediach i stronach internetowych wydawanych przez Organizatora, 

b) utrwalanie i zwielokrotnianie pracy konkursowej: wytwarzanie określoną techniką egzemplarzy, w tym techniką drukarską, reprograficzną, zapisu magnetycznego, cyfrową, a także w prowadzanie do pamięci komputera, 

c) obrót egzemplarzami, na których pracę konkursową utrwalono: wprowadzanie do obrotu, użyczenie lub najem, 

d) w zakresie rozpowszechniania pracy konkursowej: publiczne wykonanie, wystawienie, wyświetlenie, nadawanie, reemitowanie, a także publiczne udostępnianie w sposób, aby każdy mógł mieć do niego dostęp w miejscu i czasie przez siebie wybranym, w szczególności rozpowszechnianie za pomocą sieci Internet, 

e) przetwarzanie pracy konkursowej, jej redagowanie, fragmentaryzację, tworzenie opracowań, tłumaczeń, 

f) w przypadku powstania nowego pola eksploatacji, uczestnik poszerzy licencję na to pole bez dodatkowych opłat. 

2. Organizator może udzielać zezwolenia (sublicencji) zgodnego z punktem 1 osobom trzecim bez konieczności uzyskiwania osobnej zgody od Uczestnika (np. w celu umieszczenia „x” w sieciach dystrybucji cyfrowej, wykorzystania „x” na zajęciach szkolnych, itp.) 

3. Uczestnik oświadcza, że praca konkursowa jest wynikiem jego twórczości i nie narusza praw autorskich osób trzecich. 

4. W przypadku naruszenia przez uczestnika punktu 3, Uczestnik jest zobowiązany pokryć Organizatorowi wszelkie wynikłe z tego szkody i straty (w tym: koszty odszkodowań, koszty procesów sądowych). 

Kto wie? >;

dogsdumpling:

 

sprawdziłem i w regulaminie jest coś takiego:

 

Uczestnik udziela niewyłącznej, bezterminowej, bezpłatnej i nieodwołalnej licencji obejmującej Polskę i cały świat, która pozwala Organizatorowi na: 

W skrócie:

 

-powielanie, publikowanie, redagowanie.

 

Więc chyba nic nie mogę zrobić oprócz czekania i liczenia, że dotrzymają założeń.

 

Z jednej strony trochę dziwi, że totalnie Cię olali, z drugiej, pewnie nie byłeś jedynym autorem, którego tak potraktowali – masz może możliwość zapytać inne osoby wyróżnione w konkursie, jak to u nich wyglądało?

Też to rozważałem tylko, że nie wydaje mi się, aby ten konkurs był jakiś bardzo popularny, a do publikowanych autorów (z tego konkursu) może być ciężko się dostać, bo raczej nie są to jakieś znane nazwiska.

 

Tarnino:

 

najpierw spisuje się umowę

Też tak myślałem, ale okazało się, że jest inaczej. Może ten zapis w regulaminie sprawia, że nie trzeba tego robić.

 

Ambush:

 

Dostałam wyróżnienie w konkursie Prószyńskiego. Opublikowali mnie. Wszystko trwało długo, ale umowa i wypłata były jak trzeba.

W sumie Prószyński to znana marka, ale to wydawnictwo też nie jest byle sobie, bo niby działają od stu lat.

 

 

Dziwnie się czuje związku z tą sprawą.

 

Kto wie? >;

Nowa Fantastyka